Jak to było w Koszalinie

14 listopada 2013 | 23:20

Więcej informacji na temat W Pucharze gramy dalej
znajdą Państwo w poniższej wiadomości.


piłka ręczna

Jak to było w Koszalinie ?

Późno dotarł protokół z meczu w Koszalinie więc i z opóźnieniem podaję nieco więcej informacji na temat pucharowej konfrontacji z GWARDIĄ Koszalin. Mam nadzieję, że przyjmując zasadę, że „lepiej późno niż wcale”, zainteresowani wynikami malborskich szczypiornistów przyjmą to ze zrozumieniem.

Nie ulega wątpliwości, że zespół malborski jechał do Koszalina jako faworyt pucharowej konfrontacji. Przebieg spotkania całkowicie ten fakt potwierdził mimo iż nasi zawodnicy wyszli na parkiet – nie ma co tu ukrywać – nieco podmęczeni podróżą do Koszalina. Pamiętać bowiem trzeba, że większość naszych zawodników pracuje zawodowo i nie wszyscy mieli możliwość uzyskania w ubiegłą środę zwolnienia z pracy. W Koszalinie większość podopiecznych Igora Stankiewicza stawiła się niespełna pół godziny przed pierwszym sędziowskim gwizdkiem.

Na początku meczu, wykorzystując powyższy fakt koszalińscy drugoligowcy pokazali „swój lwi pazur”.i tak długo jak starczyło im sił i młodzieńczego temperamentu prowadzili równorzędną walkę. Trwało to praktycznie do 11 minuty spotkania, kiedy to uzyskali trzybramkowe prowadzenie 7:4. Później po trzech bramkach Bartosza Walaska, oraz po jednym trafieniu Marka Boneczki i Łukasza Cielątkowskiego malborczycy wyszli na pierwsze prowadzenie 8:9. Gospodarze natomiast w tym czasie zdobyli 2 bramki w wyniku czego w 21 minucie rezultat brzmiał 9:9. Od 22 minuty – od wyniku 9:10 zaczął się natomiast systematyczny „bramkowy odjazd” malborczyków Najpierw seria pięciu bramek z rzędu i jedna bramka gospodarzy; później trzy bramki malborczyków i jedna koszalinian z karnego w 30 minucie. Rezultat pierwszej połowy ustalił natomiast Damian Piórkowski i do szatni zespoły schodziły przy wyniku 11:19.

Druga połowa minęła pod znakiem zdecydowanej przewagi podopiecznych Igora Stankiewicza. Ambicja i wola walki o jak najniższą porażkę pozwoliła koszalińskim Gwardzistom w drugiej połowie na zdobycie trzynastu bramek Szczypiorniści spod znaku Polskiego Cukru zmusili jednak bramkarza gospodarzy do wyjmowania piłki z siatki aż 21 razy.

Dwie ostatnie bramki meczu zdobyli wprawdzie koszalinianie, ale nie zmieniło to faktu, że malborczycy odnieśli wysokie zwycięstwo 40:24.

W Koszalinie bramki dla zespołu malborskiego zdobywali: D. Piórkowski – 8 , M. Boneczko – 5 , W. Lipiński – 5 , B. Walasek – 4 , M. Suwisz – 3 , Ł. Cieślak – 3 , M. Baraniak – 3 , M. Babicki – 3 , Ł. Cielątkowski – 2 , D. Kawczyński – 2 , M. Miedziński – 2. Oprócz zdobywców bramek na koszalińskim parkiecie wystąpili R. Kądziela i G. Sibiga w bramce oraz M. Michalski , M. Czarnecki i M. Derdzikowski.

Zwycięstwo z Gwardią dało zespołowi malborskiemu awans do 1/16 finału Pucharu Polski w sezonie 2013/2014.

Znany jest już kolejny pucharowy rywal zespołu spod zamku Polskiego Cukru. Będzie nim nasz ligowy rywal – zespół KS MEBLE WÓJCIK Elbląg. W drodze losowania, które miało miejsce w siedzibie ZPRP w czwartek 14. listopada ustalono również gospodarza meczu.

Przyznać trzeba, że los okazał się niezbyt łaskawy dla malborczyków. W czwartej pucharowej potyczce naszych szczypiornistów czeka trzeci wyjazd. Gospodarzem meczu będzie bowiem zespół z Elbląga. Aktualnie czekamy na informację dotyczącą godziny meczu, który roze4grany będzie w środę 20. listopada.

Po uzyskaniu tej informacji, będzie ona podana do wiadomości na naszej stronie jak w lokalnym Radio Malbork oraz na portalu informacyjnym Malborskiej Regionalnej Telewizji internetowej.

T.G.